Szczegły aktualności

9.03.2012 - Widokówka z Breakstad



Uczniowie pod opieką p. Joanny Dudy, biorący udział w praktykach w Breakstad przesyłają pozdrowienia i kilka słów o tym jak żyje się i pracuje w Norwegii...

Zbliżamy się do półmetka. Za oknem morze wchodzi w hotel, wiatr rozbija fale o skały, a deszcz nastraja nostalgicznie. Pierwsza zmiana sprząta pokoje, przygotowuje lunch, uczy się gotować w kuchni. Druga – odsypia. Praca po 8 godzin dziennie daje się we znaki. Taki pierwszy krok ku dorosłości.


W poniedziałek 05.03.2012 wszyscy mieliśmy wolne. Odwiedziliśmy oddaną do użytku 5 lat temu szkołę średnią Skole Videregaeude Fosen w Bjugn. Skandynawska funkcjonalność, nowoczesne wyposażenie, przyjazne człowiekowi przestrzenie – wszystko zachwyciło i wywołało wyrazy uznania dla autorów tego przedsięwzięcia. Zwieńczeniem wizyty był lunch przygotowany przez uczniów klasy kucharskiej. Smakowaliśmy go z radością – w końcu ktoś inny nas obsługiwał. Wspólne zdjęcie na zakończenie i powrót do hotelu.


Każdego dnia po pracy lub przed jej rozpoczęciem wędrujemy po okolicy. Tak daleko jak pozwala pogoda i zmęczenie. Wkrótce przed nami nie lada wyzwanie – zorganizowanie Polskiego Dnia, na który zostało zaproszonych 20 osób. Opracowujemy menu, przygotowujemy prezentację i zastanawiamy się, jak zaaranżować salę i jaki sposób obsługi wybrać – ot, zawodowe sprawy.

Tęskno nam już, ale nie poddajemy się. W końcu jeszcze przede nami 15 dni – zatem musi nam tej tęsknoty starczyć do końca. Norwegia to inny kraj, tak różny od znanych nam krajów Europy Zachodniej – inne tempo, inna perspektywa, inne potrzeby. Wszystko proste, bez niepotrzebnego zadęcia, mniej nachalne i widowiskowe. Tutaj pracuje się całkiem zwyczajnie, bez fajerwerków. Lunch na 380 osób? Normalna praca, żadnej gonitwy, wszystko przemyślane i dopracowane wcześniej – po prostu trochę więcej jedzenia i nakryć. 

Nie obserwujemy też żadnych oznak celebryckiego stylu życia. To koegzystencja surowej przyrody z naturalnością życia codziennego. Drewniane, proste domki jednorodzinne współgrają z górami i morzem obmywającym fiordy. Ten trochę księżycowy krajobraz wywołuje nostalgię i chęć powrotu do „pagórków leśnych i łąk zielonych”, ale to już inna historia…

Dodano: 14-03-12
Źródło:




Komentowanie tego newsa zostało zablokowane